Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Luźne rozmowy paleontologiczne :)
rys. swordlord3d.deviantart.com
Regulamin forum
"Gniazdo raptorów" to otwarty, specjalny dział forum. Powstał z myślą o młodszych miłośnikach dinozaurów (i nie tylko ;) ). Służy luźnym dyskusjom na tematy paleontologiczne.
Awatar użytkownika
nazuul
Moderator
Moderator
Posty: 8246
Rejestracja: 3 grudnia 2007, o 19:51

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: nazuul »

Triceratops pisze:Hmm, ale abelizaur w Europie..?
zależy, co rozumiesz pod tym, jeśli Abelisaurus, to nie, tak samo Abelisaurinae, ale jeśli Abelisauroidea i raczej też Abelisauria, to jak najbardziej, Abelisauridae prawdopodobnie też. Zależy też w której części Europy i kiedy. Na końcu kredy w naszej części i bardziej na wschód to pewnie nie (ale zapis jest bardzo skąpy), ale jeśli już po wymieraniu K/T to spokojnie mogły się rozprzestrzenić, zresztą wcześniej też.
Jeszcze trochę i wykopią abelizauryda w Chinach.
Obrazek
[Stamp: Apsaravis] [Avatar: P. Weimer, CC BY-NC-SA 2.0]

Awatar użytkownika
Triceratops
Sylurski akantod
Sylurski akantod
Posty: 194
Rejestracja: 5 kwietnia 2011, o 11:52
Imię i nazwisko: Weronika Mazurek
Lokalizacja: Lubliniec
Kontakt:

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: Triceratops »

Aha, to dobrze. Tym bardziej że to 30 Ma, już dawno zdążyłyby 'wyemigrować'.
Podziwiam polskich paleontologów za to, że...

Obrazek

Spomiędzy szerokich, zielonobrązowych liści wystają cztery długie zakrzywione szpony. Gdy tylko jednak jeden z gadów drgnął, pazury chyłkiem cofnęły się między paprocie. Szpony należą do gatunku dinozaura, jakiego jeszcze świat nie widział. Jest to pierwszy skuteczny super-drapieżnik – Smok z Lisowic.

Jest to fragment pisanej przeze mnie powieści o smoku z Lisowic.

Awatar użytkownika
nazuul
Moderator
Moderator
Posty: 8246
Rejestracja: 3 grudnia 2007, o 19:51

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: nazuul »

Inteligentny ssak wg "naszego" inteligentnego dinozaura (dinozauroida)
http://theropoda.blogspot.com/2013/06/h ... roide.html

PS widzę, że nie odpowiedziałem na coś:
Dawid Mika pisze:
nazuul pisze:
Dawid Mika pisze:Nazwa Microhadrosaurus jest już zajęta, przez realnie istniejącego dinozaura:
"realnie istniejący" to trochę na wyrost, skoro to nomen dubium :wink:
Ale jednak Microhadrosaurus (w sensie osobnik) niezależnie czy jest odrębnym gatunkiem/rodzaju czy może czymś już znanym, istniał w prawdziwym świecie, a nie tylko naszej wyobraźni.
Wyodrębnianie rodzajów i gatunków (wymarłych, bo gatunki współczesne to jednak co innego niż gatunki paleontologiczne) to inna kwestia (choć nierozerwalnie powiązana) niż istnienie jakiś osobników (po których zostały skamieniałości). Nazwa nie jest zajęta przez tego osobnika ("realnie istniejącego dinozaura"), ale przez abstrakcyjny akt utworzenia nazwy. Nie ma czegoś takiego jak "Microhadrosaurus nanshiungensis w sensie osobnik", co najwyżej jest to skrót myślowy od "osobnik bliżej nieokreślonego gatunku hadrozauryda, który został okazem typowym nieważnej (nomen dubium) nazwy Microhadrosaurus nanshiungensis" (oczywiście wiemy, że gatunki nie są realnymi bytami).
Obrazek
[Stamp: Apsaravis] [Avatar: P. Weimer, CC BY-NC-SA 2.0]

Ag.Ent
Kredowy tyranozaur
Kredowy tyranozaur
Posty: 2286
Rejestracja: 19 marca 2009, o 20:55
Imię i nazwisko: Tomasz Skawiński
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: Ag.Ent »

nazuul pisze:oczywiście wiemy, że gatunki nie są realnymi bytami
To, co obecnie zwykle rozumie się pod pojęciem "gatunku" (tzn. przynajmniej w tych kilku najbardziej rozpowszechnionych definicjach), jest jednak bytem biologicznie istotnym ("realnym"). Trudność z zastosowaniem tych definicji w konkretnych przypadkach (np. taksonów kopalnych) jest innym problemem.

Awatar użytkownika
Troodon
Ordowicki bezszczękowiec
Ordowicki bezszczękowiec
Posty: 75
Rejestracja: 29 lipca 2011, o 08:55

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: Troodon »

Witajcie chciałbym się trochę podzielić moimi stworami tu.
Te stworzenia które nie zdążyły wyewoluować w ptaki jak archeopteryksy i inne, próbują nadrobić straty. W cieniu kryje się Velocigalus (szybka kura). Ten (jeszcze) dinozaur dzielił już cechy ptaka. Z daleka wyglądał jak kura, ale był większy. Miał ponad metr długości. Dorosły samiec kogut miał od 1,5 do 1,8 metrów. Samica od 1 metra do 1,3. Płcie dało się łatwo rozróżnić. Samica miała krótszy ogon, a pióra na nim były dosyć małe. Samiec miał długi ogon pełen długich, zagiętych piór w czym bardzo przypominał dzisiejsze kury. Poza tym miał większy grzebień na głowie i ,,worek'' pod. Miał już bezzębny dziób. Na przednich kończynach wyrosły długie pióra i ręka przypominała już skrzydło, ale miała trzy szponiaste pazury, jak pterozaury. Dzięki tym skrzydełkom dinozaur mógł podfruwywać na około 4-5 metry w górę. Jeszcze jedno różniło go od kury. Długie nogi, w których zachowały się jeszcze trochę dinozaurze cechy.
Wodne stworzenia też nie pozostawały w tyle. Jeden morski gad poszedł naprzód ze swym uzębieniem. Sama jego nazwa Trimetrodon oznacza trzy rodzaje zębów. Ponieważ wykształcił ich trzy rodzaje: Na przedzie miał ostre jak szpilki zęby pozwalające łapać ryby, dalej miał mniej ostre, stożkowate zęby służące rozdrabnianiu, a na końcu miał zęby służące mieleniu i lepszemu rozdrabnianiu. Dzięki nim, i przystosowanemu żołądkowi w chwilach kryzysu mógł zjadać także rośliny morskie. Trimetrodon miał 7-8 metrów długości. Jego czaszka sama stanowiła dwa metry. Jego kończyny przystosowały się do wychodzenia na ląd. Miał silne kończyny. Przednie dłuższe niż tylne i na lądzie mógł chodzić jak foka, tylko dłuższe kończyny Chociaż myśląc o jego rękach wyobrażałem sobie mer creature z pimeval (Linka nie daje, lepiej wyszukajcie sobie w grafice niż ja miałbym podawać linki do wszystkich zdjęć) Tylko że nasz trimetrodon miał też kończyny tylne. Miał długie palce na których rozpościerała się błona. Ze strony łokcia z kończyn wystawały jakby kolce niczym u spinozaura ale cieńsze na których rozpościerała się też błona. Pływał szybko, a na ogonie znajdowały się też te kolce i błona.


Mam jeszcze duuużo więcej, ale te są mocniej wyewoluowane. Na dziś dość. Dobranoc.
Żaden dinozaur nie był idealny. Jeden ustępował drugiemu w jednym, ale jednocześnie przewyższał go w drugim. Tak natura stworzenia zaplanowała -Ja.

Awatar użytkownika
dinokuba
Prekambryjski stromatolit
Prekambryjski stromatolit
Posty: 5
Rejestracja: 3 września 2011, o 11:42
Lokalizacja: Skórzewo

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: dinokuba »

Będąc jednym z oryginalnych posterów (i pytając o pozwolenie Admina) pozwalam sobie na trochę prac paleontologicznych i ożywiam temat. Poniższy tekst jest tłumaczeniem mojej własnej pracy, oryginalnie opublikowanej po angielsku na innej stronie i zachowanej w duchu Dinoworld, i mam nadzieję, że jest zaledwie pierwszym z nowych światów które się tutaj pojawią.
55 MYA. Patagonia.
Nastało Paleoceńsko-Eoceńskie maksimum termalne. Globalne temperatury są 8 stopni Celsjusza wyższe niż w czasach "współczesnych". Ten gorący i wilgotny klimat sprzyja rozwojowi lasów naokoło globu, z sub-tropikalnymi i nawet tropikalnymi roślinami pojawiającymi się tak daleko na północ jak Grenlandia, i tak daleko na południe jak Antarktyda. Taka dominacja lasów promuje zwierzęta mniejsze i zwinniejsze niż olbrzymie dinozaury wcześniejszych równin, a fauna Patagonii nie jest tutaj wyjątkiem.

Choć kontynent ten wyróżnia się wciąż niezwykłą różnorodnością zauropodów, których miejsce na innych kontynentach zostało w dużej mierze zajęte przez rozmaite ornitopody, południowoamerykańskie zauropody wykazywały silny trend w kierunku mniejszych rozmiarów ciała już podczas schyłku Kredy. Teraz nawet bardziej niż przedtem, wszechobecne Saltazaurydy rzadko przekraczają 10 metrów długości, z gatunkami tak małymi jak zaledwie 7 metrów nie będącymi niczym niezwykłym.

Największym mieszkańcem Patagonii w tych czasach jest Metriotitan Patagonicus, typowy Saltazauryd którego najstarsze osobniki mogą dorastać do nawet 12 metrów długości. Nawet taki nieimponujący jak na zauropoda rozmiar ciała może być problematyczny w gęstych lasach, znacznie limitując mobilność zwierzęcia. By temu przeciwdziałać, w dodatku do preferowania mniej zarośniętych obszarów, wędrujące stada Metriotytanów wyrywają z korzeniami wszystkie mniejsze drzewa i inne rośliny na swojej drodze, tworząc pasy nieosłoniętej i pełnej zmiażdżonych roślin ściółki leśnej za sobą. Z tego powodu za stadami Metriotytanów zawsze można znaleźć podążające małe, owadożerne teropody, na przykład różnorodne Alvarezaurdy , wykorzystujących łatwe źródło pokarmu ze zmiażdżonych pni i rozrytej gleby. Ich obecność zaś przyciąga większe drapieżniki.

Jednym ze wspomnianych owadożerców jest Mezonykus Myrmecophagus, rozwinięty Alvarezauryd wyróżniającym się rozmiarem jego pojedynczych pazurów na przednich łapach, znacznie większych niż u jego przodków 10 milionów lat wcześniej. Ta dziwaczna adaptacja w pozornie zanikających kończynach zdradza specjalizację zwierzęcia, gdyż te pojedyncze pazury są świetnym narzędziem do zrywania kory z pniaków oraz rozkopywania kopców termitów w poszukiwaniu pokarmu. W przyszłych Alverezaurydach pazury te ewentualnie będą również służyć jako obrona przed drapieżnikami, jednak teraz 2-metrowe Celurozaury zdecydowanie preferują ucieczkę zamiast walki.

Wyżej w łańcuchy pokarmowym mamy widok niegdyś rzadki na południowej półkuli, dromeozauryda. Austraroraptor Ultimatus jest najnowszym gatunkiem z długotrwałego rodzaju który pojawił się w Ameryce Południowej ponad 15 milionów lat wcześniej. Ten rodzaj stosunkowo rzadkiego dużego dromeozauryda osiąga 6 metrów długości, czyniąc go teraz jednym z większych drapieżników tych terenów. Kiedy wcześniej musiał żyć w cieniu większych Abelizaurydów oraz ostatnich Karcharodontozaurydów, pod tymi gęstymi koronami drzew raptor znalazł się w znacznie lepszej sytuacji, pozwalając mu zająć miejsce wyższe w łańcuchu pokarmowym bez znacznych zmian biologicznych. Polując samotnie, Austraroraptory nie są skore do ryzykownego polowania na tytanozaury, nawet przy zmniejszonym rozmiarze tychże w porównaniu do ich przodków. Drapieżniki te znacznie preferują polować na rozmaite małe i średnie ornitopody, poruszające się małymi stadami po okolicznych lasach. Nie pogardzą one również Alverezaurydami.

Szczytowymi drapieżnikami tego ekosystemu wciąż są blisko powiązany z Karnotaurem Abelizaurydy, zwierzęta te musiały jednak stawić czoła kilku problemom od schyłku Kredy. W toku ewolucji Karnotaur i jego krewni poświęcili dużą część swojej zwrotności w biegu na rzecz samej szybkości. Kiedy taka adaptacja była całkiem przydatna na otwartych równinach, w obecnym środowisku Carnotaurini zostały zmuszone do powrotu do bycia drapieżnikami zasadzkowymi zamiast ścigania swoich ofiar, gdyż przy ich limitowanej zwrotności próby biegania z pełną prędkością przez gęste lasy mogą zakończyć się fatalnie.

7-metrowy Pycnonemovenator Horridus jest jednym z takich Abelizaurydów. Nie tak wyspecjalizowany jak niegdysiejszy Karnotaur, ten teropod jest największym drapieżnikiem zamieszkujących teraz okoliczne lasy. Jego już przedtem zanikające kończyny przednie są jeszcze mniejsze niż u jego przodków, gdyż nawet tak małe kikuty są wciąż niepotrzebnym problemem podczas poruszania się przez gęstą knieję. Pycnonemovenator jest typowym drapieżnikiem zasadzkowym, ukrywającym się w roślinności dzięki swemu zielono-brązowemu ubarwieniu i szybko skaczącym na przechodzącą zdobycz. Nadzwyczajnie rozwinięte mięśnie w ogonie, służące przodkom tego zwierzęcia do osiągania większych prędkości w biegu, w przypadku tego drapieżnika służą do wykonywania długich i zabójczo szybkich skoków z pozycji ukrycia. Pycnonemovenator jest zdecydowanie bardziej umięśniony od swoich przodków, bardziej przypominając mocniej zbudowane szczytowe drapieżniki innych kontynentów niż spokrewnionych z nim sprinterów. Choć drapieżnik ten bez wahania zaatakuje mniejsze zauropody przy odpowiedniej okazji, i jego preferowaną zwierzyną są łatwiejsze w pokonaniu ornitopody.

Chociaż nie tak wszechobecne jak na półkuli północnej, hadrozaurydy odnoszą pewien stopień sukcesu również na półkuli południowej. Dorastający do prawie 6 metrów długości Megalobrachius Patagonicus jest bardzo specyficznym przykładem tej grupy. Ten iguanodontyd wykazuje cechy całkowicie unikalne względem jego północnych kuzynów. Zgodnie z jego nazwą rodzajową, posiada on bowiem nadzwyczaj rozwinięte kończyny przednie w porównaniu do innych Hadrozaurydów.

Poświęcając umiejętność stawania na tylnych kończynach, ta nowa linia hadrozaurydów wykształciła porównywalną długość i muskulaturę przednich i tylnych kończyn. Te lekko zbudowane zwierzęta narazie specjalizują się w szybkich unikach i zwrotach w leśnym środowisku , jednak za kilka milionów lat ochłodzenie klimatu przyniesie w te okolice nowy rodzaj środowiska, trawiaste równiny. Potomkowie Megalobrachiusa w końcu zostaną jedną z najliczniejszych grup przemierzających sawanny i stepy Ameryki Południowej przez miliony lat, na razie jednak nic w tych względnie skromnych roślinożercach nie zdradza takiej przyszłości.
Są rzeczy pod naszymi stopami, które nie śniły się filozofom.

Awatar użytkownika
#raptorzpikseli
Prekambryjski stromatolit
Prekambryjski stromatolit
Posty: 19
Rejestracja: 3 października 2021, o 13:56

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: #raptorzpikseli »

Mój pomysł to Tyrannomimus.

Znaczenie: „naśladowca tyranozaura”

Należy do:
Animalia
Reptilia
Dinosauria
Theropoda
Tyrannosauria (jeśli ten podrząd istnieje)

Wysokość: 3,7 metra
Długość: 6,1 metra

Tyrannomimus, w przeciwieństwie do Tyrannosaurus rex nie miał krótkich „łapek”.
Służyły mu one do walki, a gdy jadł podpierał się nimi w razie, gdyby miał spaść. Tyrannomimus był
głównie padlinożerny, ale bywał kanibalem. Miał również żagiel na grzbiecie - ale on był bardzo mały
(70-80 cm).

CIEKAWOSTKI:

Tyrannomimus miał żagiel z kości.
Tyrannomimus wolał lasy, a nie bagna.
Tyrannomimus miał mózg wielkości jednej trzeciej mózgu tyranozaura.
84FF9512-EE82-46BF-AC38-C7679F179E62.jpeg
Szkielet Tyrannomimus:
3293A9F5-7CD7-455E-85FE-8BF7634BF88F.jpeg



PS: Jeśli zrobiłem błąd, proszę mnie poinformować.
Dinozaury żyły na całym świecie! Czyż to nie wspaniałe?

Awatar użytkownika
nazuul
Moderator
Moderator
Posty: 8246
Rejestracja: 3 grudnia 2007, o 19:51

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: nazuul »

Tyrannosauria istnieje, ale nie jest używana, np. na Theropod Database funkcjonuje jako synonim Tyrannosauroidea. W przypadku wymyślonozaurów to jednak nie problem. Dodałbym występowanie.
Ag.Ent pisze:
29 czerwca 2013, o 22:54
nazuul pisze:oczywiście wiemy, że gatunki nie są realnymi bytami
To, co obecnie zwykle rozumie się pod pojęciem "gatunku" (tzn. przynajmniej w tych kilku najbardziej rozpowszechnionych definicjach), jest jednak bytem biologicznie istotnym ("realnym"). Trudność z zastosowaniem tych definicji w konkretnych przypadkach (np. taksonów kopalnych) jest innym problemem.
Widzę, że nie odpowiedziałem: gatunek to ludzki koncept a nie element rzeczywistości
Obrazek
[Stamp: Apsaravis] [Avatar: P. Weimer, CC BY-NC-SA 2.0]

Ag.Ent
Kredowy tyranozaur
Kredowy tyranozaur
Posty: 2286
Rejestracja: 19 marca 2009, o 20:55
Imię i nazwisko: Tomasz Skawiński
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: Ag.Ent »

nazuul pisze:
18 października 2021, o 14:51
Ag.Ent pisze:
29 czerwca 2013, o 22:54
nazuul pisze:oczywiście wiemy, że gatunki nie są realnymi bytami
To, co obecnie zwykle rozumie się pod pojęciem "gatunku" (tzn. przynajmniej w tych kilku najbardziej rozpowszechnionych definicjach), jest jednak bytem biologicznie istotnym ("realnym"). Trudność z zastosowaniem tych definicji w konkretnych przypadkach (np. taksonów kopalnych) jest innym problemem.
Widzę, że nie odpowiedziałem: gatunek to ludzki koncept a nie element rzeczywistości
Tak samo jak np. "planeta karłowata" to ludzki koncept, ale jednak byty określane tym mianem istnieją realnie. W kwestii gatunku sprawa jest skomplikowana, jednak większość tak biologów, jak i filozofów uważa, że "gatunki" to próba (ludzka, rzecz jasna) rozpoznania realnie istniejących jednostek zmienności, jak np. wspólna pula genów - czy takiej jednostce nadana zostanie ranga gatunku to już jednak kwestia nomenklatoryczna (wiadomo, że różnych koncepcji gatunku jest mnóstwo).

Awatar użytkownika
#raptorzpikseli
Prekambryjski stromatolit
Prekambryjski stromatolit
Posty: 19
Rejestracja: 3 października 2021, o 13:56

Re: Dinoworld (ewolucja alternatywna - co by było, gdyby...)

Post autor: #raptorzpikseli »

nazuul pisze:
18 października 2021, o 14:51
gatunek to ludzki koncept a nie element rzeczywistości
To oczywiste, ale
Ag.Ent pisze:Tak samo jak np. „planeta karłowata” to ludzki koncept, ale jednak byty określane tym mianem istnieją realnie
to prawda.

Takim osobom jak użytkownicy tego forum nie trzeba tego tłumaczyć.
Dinozaury żyły na całym świecie! Czyż to nie wspaniałe?

ODPOWIEDZ