hanys pisze:Boli również fakt, że książkę można kupić w księgarniach wydawnictw tak szanowanych jak PWN. Wolność wypowiedzi i różność poglądów to nasze bogactwo, ale niektóre szkodliwe idee powinny być co najmniej poprzedzone stosownym komentarzem.
Nie wydaje mi się, by jakikolwiek komentarz był w stanie zrekompensować fakt, że w księgarniach naukowych sprzedaje się też pseudonaukę. Dotyczy to niestety nie tylko ostatnich wynurzeń Giertycha, ale też książek typu
Zakazana archeologia czy inne bzdury...
nazuul pisze:Wiadomo coś o odpowiedzi Ministerstwa?
Nie sądzę, by odważyli się powiedzieć coś ponad to, co podano w artykule z "Dziennika".
Wojciech Pawlak pisze:„Mantis shrimp (Krewetka Modliszkowa) Nie są ani krewetkami, ani modliszkami. Występują w różnych pięknych kolorach (…)”. Autor nie podaje nawet prawdziwej nazwy zwierzęcia, polskiej ani łacińskiej –
Odontodactylus scyllarus czyli Rawka błazen, tym bardziej nie wspomina iż według aktualnego stanu wiedzy nie jest ona spokrewniona zbyt blisko ani z krewetką, ani modliszką.
To jest dobry przykład "argumentacji kreacjonistycznej" - opowiadamy jakąś bzdurę, mówimy, że to pomysł ewolucjonistów, po czym to obalamy. Tu jest inny przykład*:
Nikt nie znalazł w połowie rozgwiazdy-w połowie ryby, brzany z sześcioma łapami czy innego kaczkodyla? Ha, a więc nie było ewolucji! (ten przykład pochodzi ze słynnej
książki Haruna Yahyi, gdzie jest wiele innych tego typu kwiatuszków. Nie polecam).
* Spora część kreacjonistów naprawdę uważa, że to właśnie zakłada teoria ewolucji!