Helacyton gartleri - czĹowiek czy nie?
KomĂłrki czĹowieka, sztucznie podtrzymywane przy Ĺźyciu i namnaĹźane. Nadawanie im nazwy gatunkowej jest dla mnie antynaukowe.
HeLa jest produktem ludzkim lub ludzko-brodawczano coĹ tam, to jak nazwaÄ takie cuĹ? IntrygujÄ
ce, zwaĹźywszy na to, Ĺźe to coĹ - ten organizm - nigdy nie umiera To bakteria? Wirus? BezkrÄgowiec? Co to w ogĂłle jest?
Jest to efekt ekspresji genĂłw komĂłrki ludzkiej i wirusa. Nie jest to organizm, lecz jego fragment. Jest niesamodzielny, bez pomocy naukowcĂłw zginÄ
Ĺby bezpowrotnie. SÄ
natomiast organizmy nieĹmiertelne, wystÄpujÄ
ce w naturze i nie sÄ
czymĹ niezwykĹym.
Tu mamy natomiast przykĹad czegoĹ co powstaĹo na podstawie czegoĹ, juĹź gotowego. MĂłwimy o przebudzeniu uĹpionych cech ktĂłre sÄ
w kaĹźdym z nas. To jest inaczej Ĺmieciowe DNA, ktĂłre siÄ w nas samych i innych organizmach nie ujawnia, ale istnieje nieaktywne. trzeba wiedzieÄ jak to uaktywniÄ i tada mamy COĹ lub KOGOĹ
UĹźywanie pojÄcia "Ĺmieciowe DNA", nie jest dobrym pomysĹem. Badania pokazujÄ
, Ĺźe to co miaĹo byÄ "Ĺmieciowe", wcale nie jest Ĺmieciowe. Ujawnienie cech "nieaktywnych" nie jest proste. One nie zostaĹy wyĹÄ
czone, tylko zmienione w ten sposĂłb, Ĺźe nie dziaĹajÄ
. "Uruchomienie" ich powoduje, Ĺźe nie dziaĹajÄ
inne, niezbÄdne do Ĺźycia cechy, a ta, ktĂłrÄ
chcieliĹmy uzyskaÄ, nie jest taka sama jak u przodkĂłw. MusiaĹbym to wytĹumaczyÄ na podstawie genetyki, ale to bardzo zĹoĹźone, a nie chce mi siÄ pisaÄ tak dĹugiego tekstu.
MogÄ teĹź przedstawiÄ pewny eksperyment, w ktĂłrym pokolenie ryb pozbawiono oczu manipulujÄ
c odpowiednio genami. OkazaĹo siÄ, Ĺźe po kilku pokoleniach u rybek pojawiĹy sie oczy!!! Jaki z tego wniosek? Taki, Ĺźe jeĹli zrobilibyĹmy coĹ na ksztaĹt dinozaura z czego co juĹź istnieje np krokodyla, czy ptaka, to niestety za kilkadziesiÄ
t lub kilkaset lat (byÄ moĹźe jedynie kilka) znĂłw bÄdzie to ptak lub krokodyl jak wczeĹniej. W zasadzie to organizmy nimi w rzeczy samej bÄdÄ
, ale z cechami nieco zmanipulowanymi przez nas, ludzi.
To nie jest tak. Ryby odzyskaĹy oczy, poniewaĹź jedna z nich miaĹa mutacjÄ, ktĂłra przywrĂłciĹa im wzrok. PoniewaĹź dobĂłr naturalny "preferowaĹ" ryby posiadajÄ
ce oczy, przeĹźyĹo potomstwo tej wĹaĹnie ryby, pozostaĹe - Ĺlepe, zostaĹy wyeliminowane. Dlatego w populacji znowu wszystkie ryby miaĹy wzrok. Gdyby w Ĺrodowisku nie byĹo ĹwiatĹa, to takie zjawisko nie miaĹoby miejsca. Z "nowymi" zwierzakami byĹoby podobnie. Gdyby zostaĹy wypuszczone na wolnoĹÄ, to wszystkie by zginÄĹy, z powodu braku przystosowania. Natomiast w laboratorium, bez dziaĹania doboru naturalnego, nie ewoluowaĹyby w Ĺźadnym kierunku.
Kolejna fascynujÄ
ca sprawa i doĹÄ niewiarygodna to taka, Ĺźe pewien naukowiec (rosyjski lub amerykaĹski), nie pamiÄtam nazwiska (poszukam w razie co) skierowaĹ wiÄ
zkÄ niepalÄ
cego lasera na zarodek salamandry nie wpĹywajÄ
c na jej rozwĂłj, a nastÄpnie tÄ samÄ
wiÄ
zkÄ skierowaĹ na zarodek Ĺźaby. I zgadnijcie co siÄ staĹo... Zarodek Ĺźabi po przeksztaĹceniu zachowaĹ ogon i wyglÄ
daĹ identycznie jak salamandra ! ! ! To jeszcze nic. OkazaĹo siÄ, Ĺźe w po dĹuĹźszym czasie w okresie godĂłw pĹazĂłw (jak zwaĹ tak zwaĹ) ta salamandra z Ĺźabimi korzeniami (lol) zostaĹa zapĹodniona przez drugÄ
salamandrÄ i zniosĹa jaja, z ktĂłrych jak wiadomo powstaĹy zarodki i dorosĹe organizmy niczym nie róşniÄ
ce siÄ od od zwykĹych salamander...
PomyliĹy mu siÄ kijanki i tyle. Tak na prawdÄ ta "Ĺźabia" teĹź naleĹźaĹa do salamandry.
O wyĹźej wymienionych sprawach i eksperymentach nie mĂłwi siÄ gĹoĹno. Na Youtube moĹźna posĹuchaÄ ciekawych wywiadĂłw radiowych na ten temat i jeĹli ktoĹ jest wytrwaĹy, poczytaÄ wiele ciekawych artsĂłw. Moim zdaniem juĹź ktoĹ wyhodowaĹ coĹ w tym stylu i trzyma to gdzieĹ... niÄ o tym nie wiadomo i ludziom Ĺźyje siÄ wspaniale. Z ty m jednak maĹym problemem, Ĺźe nic nie wiemy a za naszymi plecami robi sie eksperymenty... nie powiem jakie bo wiadomo.
Nie zdziwiĹbym siÄ gdyby coĹ z tych oĹrodkĂłw badawczych wyciekĹo i pewnie to niedĹugo nastÄ
pi. Niedawno okazaĹo siÄ Ĺźe wĹoski ginekolog sklonowaĹ dwĂłjkÄ dzieci pewnej Polce lub Rosjance (dokĹadnie nie ujawniĹ) - poczytaÄ moĹźecie o tym na serwisie NIEWIARGODNE (substrona Wirtualnej Polski). ByĹo to w 2000 roku, a mamy 2009. Po Ĺwiecie chodzÄ
dwa klony - dziewiÄcioletnie, a kaĹźdy myĹli Ĺźe to bliĹşniaki. I to WĹochy! Dekada i nikt nic nie wiedziaĹ. Co dopiero mĂłwiÄ o Stanach Zjednoczonych, gdzie nie mĂłwi siÄ nic na takie tematy - klony, dziwne zwierzÄta i UFO
Wielu juĹź gĹosiĹo, Ĺźe sklonowali czĹowieka, ale za kaĹźdym razem byĹy to bajki. Nie mamy takich technicznych moĹźliwoĹci, by swobodnie klonowaÄ czĹowieka. Chyba, Ĺźe przedzielimy ludzki zarodek na 2 poĹĂłwki, gdy jest jeszcze na etapie kilku komĂłrek, wtedy rozwinÄ
siÄ z niego 2 niemal identyczne organizmy. Jest to banalnie Ĺatwe, ale nie jest to klonowanie o jakim mĂłwimy.
Sebastian, nie ucz siÄ biologii z takich serwisĂłw jak Wirtualna Polska :? .